Jak łagodzić ból po usunięciu migdałków?
Wycięcie migdałków zawsze wiąże się z bólem, który pojawia się od razu po ustąpieniu znieczulenia. Można go jednak złagodzić, bo w niektórych przypadkach jest tak silny, że może promieniować nawet na korpus. Jak to zrobić?
Każdy zabieg chirurgiczny jest inwazyjny i podobnie jest z usunięciem migdałków. Nawet jeśli było przeprowadzone perfekcyjnie, przez doświadczonego lekarza i przy pomocy najnowocześniejszego sprzętu, pojawi się rana, a wraz z nią ból.
Usuwanie Migdałków – BÓL
Ludzie mają różny próg jego odczuwania, ale bez wątpienia ból po wycięciu migdałków towarzyszy każdemu. Zaczyna się od razu po zakończeniu zabiegu, ale jest skutecznie tłumiony przez znieczulenie miejscowe lub ogólne. Gdy działanie środków przeciwbólowych przestaje działać, nasilają się dolegliowści gardła.
Niekiedy reakcją pacjentów jest próba usunięcia strupa, który pojawia się na ranie. Jest on biały i wygląda nienaturalnie, ale nie wolno w żaden sposób ingerować w jego strukturę, bo w ten sposób sprawimy tylko, że cierpieć będziemy dłużej. Strup powinien sam odpaść, co stanie się w ciągu 2-6 tygodni. Nie powinien też niepokoić niezbyt przyjemny zapach, który wydobywa sięz ust. Dopóki rana całkowicie się nie zagoi, to zupełnie normalny objaw.
Zimne i półpłynne pokarmy
Istotne jest także to, jakie pokarmy będziemy przyjmować po zabiegu, a raczej jaka będzie ich forma. Większość powinny stanowić płynne i półpłynne, które nie podrażnią rany. Lekarze coraz częściej skłaniają się jednak do tego, by jak najszybciej wrócić do pełnowartościowej diety, co przyspieszy rekonwalescencję. Nie można jednak przesadzić i zbyt szybko wrócić do normalnych nawyków, bo może się to skończyć krwotokiem, który trudno będzie zatamować.
W pierwszej fazie po zabiegu należy jeść głównie zimne potrawy, co zmniejszy dolegliwości spowodowane wycięciem migdałków. Dlatego tak często zalecane są lody. Nie mają jednak żadnego wpływu na zwiększenie odporności – jak błędnie się często uważa – a mają łagodzić ból po zabiegu. Niższa temperatura potraw i płynów wpływa bowiem obkurczająco na naczynka krwionośne, a tym samym na zmniejszenie obrzęku, który powoduje ból przy przełykaniu. Ciepłe działają odwrotnie, a rozciągnięcie naczynek może doprowadzić do krwawienia z rany
Leki przeciwbólowe
Środki przeciwbólowe po wycięciu migdałków można stosować, ale z umiarem. Ból nie jest tak silny, by używać podwójnych dawek, więc nie ma co przesadzać. Zwłaszcza, że z każdym dniem będzie się on znacząco zmniejszał. Leki przeciwbólowe dają też złudne przekonanie, że rekonwalescencja się już skończyła, co może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji. Jeśli „wyłaczymy” mechanizm ostrzegawczy w postaci bólu, możemy podrażnić jeszcze nie zagojoną ranę i spowodować krwotok, który zatamuje dopiero lekarz.
Nie przesadzajcie ze środkami przeciwbólowymi na chore migdałki. Ból nie jest tak duży, żeby go nie wytrzymać, ale jak ktoś już musi, to wystarczy jedna tabletka. Faszerowanie się lekami przeciwbólowymi nic nie daje, a na dłuższą metę powoduje tylko mniejszą odporność na ból i większą odporność na leki.
Najgorzej jest gdy leki przeciwbólowe zaczynają zastępować rozum. Często przy chorobach migdałków jest niestety tak, że nikt nie kieruje się zdrowym rozsądkiem, tylko chce jak najszybciej pozbyć się bólu. Tymczasem wycięcie migdałków wcale nie boli (oczywiście mam na myśli czas po usunięciu migdałków) tak bardzo, zwłaszcza w porównaniu z wieloma innymi schorzeniami czy choćby złamaniami, a nawet porodem (sam nie sprawdzałem 😉 ). Więc bez przesady, żadnych ketonali łykać nie trzeba.
Chuba jesteście że stali Ja jestem 4 dobę po wycieciu 3 migdałków i nie mogę wytrzymac z bólu W dzień jest troszkę lepije ale w nocy się dusze i mimo dawki paracetamolu w czopki 2.5 mg boli niemiłosiernie.
Paskudny zapach z ust (wynik białego strupa który minie po ok 3 tyg) powoduje u mnie mdłości Fuj.
Jest 4 doba a ja schudłam już 3 kg. Jestem wykończona
Miałam usuwane tydzień temu boczne migdałki. Boli codziennie: gardło po bocznych stronach-wiadomo, dodatkowo podniebienie pali niesamowicie( mam mieszane uczucie czy nie zostało ono przypadkiem naruszone podczas zabiegu), ból promieniuje do uszu i żuchwy. Nie mogę mówić, nie mówiąc o jakimkolwiek jedzeniu. Chodzę jak cień, jest mi słabo, zawsze miałam niedowagę, a teraz schudłam jeszcze 3 kilo…Starałam się nie nadużywać przeciwbólowych, bo nie jestem zwolenniczką używania jakichkolwiek leków. Jednakże ból jest tak silny, że niestety nie da się przetrwać kolejnej godziny bez tabletki.
Wymadrzanie sie o progu bólu to jak rozmawianie o gustach. Mówisz ze to nie złamanie, nie trzeba brać leków. A u mnie ból był na tyle mocny ze pomagał tylko wymieniony ketanol i to na pare godzin. A co do złamań, w tym zerwanie wiazadla krzyzowego uważam ze da sie wytrzymać, miałem. A inni uważają ze to jeden z bardziej bolacych urazów. Tekst o porodach pominę milczeniem. I co ty na to specjalisto od bólu??
Lody po usunięciu migdałków skutecznie zastąpią wszystkie leki przeciwbólowe. Bo z jednej strony zimno obkurcza wszystkie tkanki i żyłki, a więc też zmniejsza stan zapalny, a z drugiej hartuje organizm. No i nikogo nie trzeba przekonywać, że po prostu są dobre!
Ja wycięte miałam 12.12 migdałki podniebienne. Biorę przeciwbólowe, ale jednocześnie stosuję dietę płynną i półpłynną. Bez środków bolą mnie uszy i zęby. Mam nadzieję, że do końca roku jakoś wszystko minie łącznie ze strupami i zapachem (chociaż tego jeszcze nie ma). Bo do pracy trzeba wrócić w pełni sprawnym. Życzę wszystkim powrotu do zdrowia
Witam!
Jeśli chodzi o próg bólu zgadzam się z tezą ze to jak rozmawianie o gustach. Dziś mija trzecia doba od mojej operacji usunięcia migdałków bocznych i ból porodowy to z tym pikuś. Wiem że z lekami nie wolno przesadzać ale bez tego nie da się myśleć.
Ból z czasem zapewne minie a dziś ciesze się ze środki przeciwbólowe są ogólnie dostępne.
5 dni po zabiegu. Boli jak djabli. Jem tylko galaretki. W nocy wyję z bólu. Życ mi sie nie chce. Kontrole u laryngologa mam za dwa dni. I nie jestem mięczakiem: trzy CC, wyrostek, operowane obustronne wodonercze. I tylko po tym zabiegu biore leki p/bólowe.
Ja migdałki miałam usunięte 11 dni temu i to co działo się zaraz po zabiegu i kilka dniu po to nic co przeżywam teraz… Żadne przeciwbólowe nie działają, bólu nie ma jeśli nic nie jem, nie mówię i nie przełykam śliny. Pojawia się kilka sekund po tym jak przełknę łyżeczkę kaszki czy łyka wody, ból trwa kilkanaście sekund, ale jest na tyle silny, że nie trzymam się na nogach więc od 2 dni walczę o przetrwanie. Nie wiem zupełnie dlaczego się tak pogorszyło, strupy się ładnie goją a ból coraz gorszy. W poniedziałek muszę wracać do pracy…
Jestem 9 dobę po zabiegu i chojrakowałam przez pierwsze 3 w czwartej spełniły się przepowiednie lekarza, że od czwartej jest pod górkę, Jestem na przeciwbólowych choć staram się wydłużać czas pomiędzy kolejnymi dawkami, Najgorzej podczas jedzenia, chociaż wszystko jem płynne i pół płynne. Gratuluję tym, którzy twierdzą, że trzeba jeść normalnie jak najszybciej, ja nawet nie próbuję.
Jestem 6 dobę po wycięciu migdałka i węzła chłonnego. Myślałam, ze z każdym dniem będzie lepiej a tu zonk. Szyja po węźle już nie boli ale migdał to jakaś masakra. Z każdym dniem mocniej boli, ból rozlewa się na język i ucho. Każdy ruch języka lub przełknięcie to gehenna. Rodzina i znajomi ciągle pytają z troską jak się czuję i czy mi coś potrzeba a ja z płaczem odpowiadam że nie, wtedy oni czy aby na pewno. Zaczynam zazdrościć tym co nie mają przyjaciół.
Witam! Chyba jestem najstarszym pacjentem usunięcia migdałków. Skończyłem niedawno 64 lata. Na stałe mieszkam w Kanadzie. Tutaj po zabiegu, jeszcze na wybudzeniu dają do wypicia 2 szklanki wody z lodem. Nawet ta woda mi smakowała. Żadnego leniuchowania w szpitalu, Kilka godzin po zabiegu już byłem w domu. Dostałem dobre leki przeciwbólowe, taki łagodny narkotyk, tylenol 3. Przyznam, ze naprawdę boli, jednak leki przeciwbólowe brałem tylko 2 dni. Dzisiaj jest 6 dzień po zabiegu i chyba pierwszy raz wyjdę na mały spacer. Prosze mnie złe nie zrozumieć, boli, boli, boli i będzie jeszcze bolało. Jednak myśle, ze przestrzeganie zaleceń i świadomość, ze ten ból w końcu minie pomaga w przetrwaniu. Pozdrawiam, Waldemar